Przedawnienie długu po nowemu

Jak dotąd na moim blogu nie poruszałem tematyki terminów przedawnienia. Jednak zmiany w prawie które weszły w życie w lipcu 2018 r. dotyczące tej kwestii stanowią swoistą rewolucję w prawie zobowiązań i ich omówienie jest niezbędne. Przedawnienie jest szczególnie mocno związane z tematyką antywindykacji i pozwala „pokonać” firmę windykacyjną która domaga się  zapłaty za stary dług.

By jednak artykuł był dla wszystkich zrozumiały, wytłumaczę krótko czymże to przedawnienie w ogóle jest. Zgodnie z kodeksem cywilnym, przedawnienie to instytucja umożliwiająca dłużnikowi uchylenie się (poprzez podniesienie tzw. zarzutu przedawnienia roszczenia) od konieczności zaspokojenia roszczenia majątkowego (np. o zwrot zaciągniętego kredytu) po upływie prawem określonego terminu. Jej celem jest stabilizacja obrotu gospodarczego poprzez ograniczenie czy nawet wyłączenie (szczególnie obecnie) możliwości dochodzenia swoich roszczeń przez wierzyciela na drodze sądowej po upływie prawem przewidzianego terminu.

Przykład: Ustawodawca termin przedawnienia roszczeń pieniężnych określił na 10 lat. Po upływie tego terminu wierzyciel wystąpił do sądu o zapłatę za zakupione przez dłużnika materiały budowlane. Dłużnik jednak, nawet nie negując istnienia zobowiązania po jego stronie do zapłaty, wskazał przed sądem na zarzut przedawnienia roszczenia bowiem od daty jego wymagalności tj. od daty kiedy to upłynął termin zapłaty minęło 10 lat, a zatem nie musi ona zaspokajać swojego wierzyciela. W takiej sytuacji orzekający w sprawie sąd zobligowany będzie oddalić powództwo wierzyciela co jest równoznaczne z przegraniem przez niego  sprawy.

Z dniem 9 lipca 2018 r. weszła w życie ustawa nowelizująca m.in. Kodeks Cywiny zgodnie z którym doszło do skrócenia dotychczasowego terminu przedawniania roszczeń majątkowych z 10 do 6 lat. W przypadku roszczeń o tzw. świadczenia okresowe ­­czyli np. w przypadku roszczeń z tytułu czynszu najmu czy dzierżawy, oraz w przypadku roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej termin ten, tak jak dotychczas, wynosi 3 lata. Ministerstwo Sprawiedliwości tłumaczy, iż zmiana ta podyktowana jest próbą przeciwdziałaniu powszechnej praktyce sprzedaży długów na rzecz instytucji i firm windykacyjnych, które niekoniecznie w sposób powszechnie uznawany za zgodny z zasadami współżycia społecznego zajmowały się odzyskiwaniem należności od opieszałych dłużników.

Ponadto, nowelizacja ta wprowadzą całkowitą nowość w polskim prawie, mianowicie:
„Po upływie terminu przedawnienia nie można domagać się zaspokojenia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi.” Powyższe oznacza w praktyce, że sąd w przypadku sporów między przedsiębiorcą np. bankiem, a konsumentem tj. biorącym pożyczkę nie będącym przedsiębiorcą, zobligowany będzie z urzędu uwzględniać na rzecz strony będącej konsumentem upływ terminu przedawnienia. Dotychczas bowiem sąd zobligowany był robić to wyłącznie na tzw. zarzut, a więc w sytuacji, w której strona postępowania wskazała i udowodniła przed sądem, iż doszło do upływu terminu przedawnienia.

Nowo wprowadzona zasada nie ma jednak charakteru bezwzględnego. Ustawodawca przewiduje bowiem od niej jeden wyjątek. Sąd może bowiem nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia przysługującego przeciwko konsumentowi, jeżeli wymagają tego względy słuszności, ale wyłącznie po uprzednim rozważeniu interesów stron toczącego się postępowania sądowego. Wprowadzając to odstępstwo ustawodawca zostawił sędziom wskazówki, iż przy rozważaniu możliwości skorzystania przez nich z omawianego wyjątku powinni oni się w szczególności kierować:

  • długością terminu przedawnienia,
  • długością okresu od upływu terminu przedawnienia do chwili dochodzenia roszczenia,
  • charakterem okoliczności, które spowodowały niedochodzenie roszczenia
    przez uprawnionego, w tym wpływ zachowania dłużnika zobowiązanego do zapłaty na opóźnienie uprawnionego w dochodzeniu roszczenia.

Skróceniu terminu przedawnienia towarzyszy jednocześnie zmiana sposobu obliczania terminu jego upływu. Zgodnie bowiem ze zmienionymi przepisami Kodeksu Cywilnego koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba, że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata (dwuletnie okresy przedawnienia dotyczą w szczególności roszczeń wynikających z rękojmi, o czym jednak w innym artykule). Oznacza to, iż teraz nie będzie konieczności obliczania upływu terminu przedawnienia co do dnia (co zazwyczaj powodowało największe spory w praktyce) lecz wystarczającym będzie ustalenie roku, w którym to ów termin przedawnienia ma upłynąć. Od teraz wszystkie terminy przedawnienia upływać będą z dniem 31 grudnia każdego roku.